Prawnik

0 komentarzy

2023/09/03

Prawnik

1.       Co jakiś czas trafiam na różne posty, artykuły i dyskusje na temat myślenia systemowego. W naszym dynamicznym świecie VUCA taki sposób podejścia do rozwiązywania problemów zaczyna nabierać coraz większego znaczenia. Ja tak w każdym razie uważam, nie wiem co Wy o tym sądzicie? Chętnie posłucham Waszych opinii, bo temat ciekawy. Zwłaszcza z perspektywy prawniczej profesji, bo tutaj, tak sobie myślę, takie myślenie „systemowe” jest wpisane w specyfikę naszych usług. Tak pracuje nasza głowa.

2.        Prawo jest, dla mnie, jak projektowanie. Steve Jobs powiedział kiedyś ciekawą rzecz: „Dizajn to zabawne słowo. Niektórzy myślą, że oznacza wygląd. Ale, jeśli przyjrzeć się bliżej, tak naprawdę chodzi o zasady funkcjonowania. W dizajnie Maca nie liczył się wygląd, chociaż – oczywiście – był jego częścią. Przede wszystkim liczyło się, jak działa. Żeby coś dobrze zaprojektować, trzeba to zrozumieć. Trzeba to rozkminić. Wymaga to pasji, poświęcenia, dogłębnego przemyślenia – przeżucia, a nie połknięcia w całości. Większość ludzi nie znajduje na to czasu”. Zrozumieć.

 Aby stworzyć naprawdę dobry produkt prawny – umowę, opinię, pismo procesowe – trzeba rozumieć system prawa, jego strukturę, powiązania, mechanizmy. Nie wystarczy sucha znajomość przepisów. Produkt prawny to nie przypadkowy zlepek artykułów. Choć i takie produkty się zdarzają. Niestety tak. Nie nazwę ich prawnymi, bo dla mnie one produktem prawnym nie są; to tylko mniej lub bardziej zręczne zestawienie paragrafów.

Artykuł w akcie prawnym nie jest samotnym żeglarzem, to część systemu. Zawsze, moim zdaniem, powinniśmy popatrzeć na kontekst legislacyjny, specyfikę nie tylko samego przepisu, ale także danej regulacji, w której taki przepis się znajduje. Ja zawsze wyobrażam sobie dany przepis jako element układanki, element czegoś większego. Lubicie układanie puzzli? Warto zastanowić się po co taki przepis jest, dlaczego akurat w tym konkretnym miejscu? To nie przypadek, tak jak w puzzle, tak i przepis, każdy jego kawałek ma swoje bardzo konkretne miejsce w systemie. W każdym razie w teorii… Jaki jest cel danej regulacji? Jaką funkcję – w tym systemie – ten przepis pełni?

Ja, z perspektywy lat pracy, coraz bardziej doceniam takie przedmioty jak teoria prawa, filozofia prawa, prawoznawstwo, logika. Zasady prawa. Wykładnia prawa. Reguły stosowania prawa. To one tworzą strukturę systemu i uczą jak ten system rozumieć; przepisy prawa materialnego są tutaj, moim zdaniem, wtórne; one są tylko zmiennymi elementami tej struktury.

Moim zdaniem, pogłębianie swojej wiedzy w tych obszarach, w połączeniu z naszą ciekawością świata – pozwala na rozwijanie właśnie tego „myślenia systemowego”. A taka kompetencja – umiejętność (zdolność) systemowego podejścia do problemów klientów, to według mnie taka wartość, która na naszym prawniczym rynku już daje dużą, a będzie dawać jeszcze większą przewagę konkurencyjną. Dlaczego? Dlatego, że takie – systemowe – spojrzenie na sprawę pozwala popatrzeć na nią z dystansu i jednocześnie uwzględnić w naszej analizie wiele szczegółowych zmiennych.

3.        System to układ elementów mający określoną strukturę i stanowiący logicznie uporządkowaną wartość. Tak w każdym razie definiuje Słownik Języka Polskiego PWN. Ale chyba trudno się z tym nie zgodzić? System tworzy złożona całość; działanie takiej całości wynika z tego, że jej części znajdują się we wzajemnych interakcjach. Prawo jest takim systemem – jego części, elementy – instytucje i mechanizmy – są ze sobą powiązane, interferują ze sobą pozwalając nam budować z nich określone wzory zachowań – normy prawne.

A myślenie systemowe? To przecież taki sposób obserwacji świata, przetwarzania danych, i ich analizy, który uwzględnia dość istotną okoliczność, że nasza rzeczywistość składa się z wielu różnych zjawisk, które wzajemnie na siebie oddziałują. W jednym z artykułów znalazłam świetna analogię: „Jadąc w samochodzie przez miasto utykamy w korku. Wycofujemy samochód, próbujemy innej drogi i… znowu korek. Ktoś na nas trąbi, wpadamy w złość. Zostajemy uwikłani w serię kolejnych zdarzeń. Chcielibyśmy spojrzeć na to wszystko z góry, żeby zobaczyć, gdzie możemy łatwiej przejechać. Takie spojrzenie z góry, z pewnej perspektywy – to pierwszy krok w podejściu systemowym. Z góry możemy zobaczyć, jak funkcjonuje cały „system” komunikacji w mieście. Szczegóły stają się mniej istotne. Zaczynamy dostrzegać wyłaniające się wzorce – pewną całość.

Myślenie systemowe wymaga nie tylko poszerzenia perspektywy w przestrzeni, ale również w czasie. Możemy dowiedzieć się wtedy, że w latach 1989-95 cena litra benzyny wzrosła 11-krotnie, a cena biletu tramwajowego 72-krotnie. Na początku lat dziewięćdziesiątych podział zadań między transportem prywatnym a publicznym wyrażał się stosunkiem 1/9; w połowie lat dziewięćdziesiątych było to już 3/7. Spojrzenie wstecz pozwala dostrzec, że bardzo często doświadczane problemy są konsekwencją naszych błędnych, przeszłych decyzji. To nie czynniki zewnętrzne, poza naszą kontrolą, lecz my sami powodujemy wiele problemów.” [Piotr Magnuszewski].

 Czy nie tak powinniśmy pochodzić do problemów prawnych i stojących za nimi przepisów? Dynamicznie. Popatrzeć na nie poprzez pryzmat całego systemu, a nie tylko jednego przepisu czy nawet aktu prawnego a potem uwzględnić takie okoliczności jak, np. dlaczego dana instytucja prawna została przyjęta przez naszego ustawodawcę i jak rozwijała się i była stosowana na przestrzeni lat? Co być może pozwoli nam dostrzec, że – może jakiś konkretny przepis prawa nie brzmi korzystnie dla naszego klienta, ale może gdy sięgniemy do uzasadnienia, dlaczego – i w jakim kontekście została przyjęta, jakie wartości miała chronić ta regulacja, to może wówczas okaże się, że jednak światełko w tunelu jest.

 „Wyłapywanie prawidłowości jest oznaką działania myślenia systemowego. Myślenie systemowe pozwala łatwo zauważyć (niekiedy w niesamowity sposób) jeden istotny szczegół w ogromnym zbiorze obiektów (na tej zasadzie działają w Ameryce obrazki „Where’s Waldo”, na których trzeba znaleźć malutką postać Waldo w scenie pełnej ludzi i przedmiotów). Kiedy różnym ludziom migniemy przed oczami fotografią z mnóstwem kropek i każemy zgadywać, ile ich było, te osoby, które odgadną trafniej, będą się cechować lepszym myśleniem systemowym” [Daniel Goleman]Czy nie jest tak, że gdy znasz dobrze „swój kawałek prawa”, to gdy klient opowiada ci historię, to „widzisz”, potrafisz zobaczyć ją w szerszym kontekście? Zwracasz uwagę na konkretną okoliczność, i wiesz, że ta okoliczność ma znaczenie z punktu widzenia X, dlatego, że potrafisz popatrzeć na problem systemowo.

 Czy taka wizja posiadania takiej umiejętności, szybkiego wyłapywania, z szumu legislacyjnego, tych właściwych odpowiedzi i potem rozwiązań prawnych, nie jest kusząca?

7.        W kontekście takiego bardzo praktycznego podejścia do myślenia systemowego i wykorzystania go w codziennej pracy polecam – tak inspiracyjnie – wystąpienie Toma Wujca, w ramach inicjatywy TED Talks:, Got a wicked problem? First, tell me how you make toast.  https://www.youtube.com/watch?v=_vS_b7cJn2A.

Piszę – inspiracyjnie – bo samo wystąpienie (jakkolwiek pierwszy przypadek dotyczy samego sposobu rozwiązywania problemów poprzez wiązanie i zestawianie węzłów (nods) i powiązań między nimi (links), to jednak odnosi się raczej do zespołowej pracy nad danym projektem.

Jako prawnicy, rozwiązując problem prawny, zwykle pracujemy sami. Rzadko w zespołach. Choć oczywiście możemy w takich zespołach dyskutować, naradzać się. Ale na koniec dnia, to ty sam podpisujesz się pod opinią prawną, umową czy pismem procesowym. To ty reprezentujesz klienta w sądzie. Mecenas Jan Nowak, a nie Nowak i Wspólnicy.

 Ale ten system można wykorzystać także przy naszej pracy. Budujesz swoją sprawę; łączysz kropki (nods, o których wspomina Wujec).  I jeśli chcesz, dopraszasz do sprawy, a w zasadzie jej problemu, swojego kolegę mecenasa albo – co czasem jest dobrym bardzo pomysłem – eksperta z zespołu klienta. Może okazać się, że klient zwróć ci uwagę, że „nod”  X to jeszcze kwestia Y, i wtedy zbudujecie inne powiązanie? Nowy wątek w sprawie? I wtedy, po zastanowieniu, efektem nie będzie A tylko B?

8.        Takie podejście – że prawo to system – sprawdza się także wtedy, gdy musisz sięgać do nowych regulacji, takich, których jeszcze nie znasz. Myślę, że wiele takich jeszcze przed nami. Przykład? Nowa ustawa w sprawie klienta. Nie czytaj (analizuj) jej przechodząc przez kolejne artykuły; gdzie zwykle rozpisany jest zakres przedmiotowy, definicje, zasady, prawa i obowiązki, sankcje, przepisy przejściowe.

Popatrz na nią inaczej. Zacznij od „przeskanowania” wzrokiem całej ustawy – najpierw przejrzyj ją z „lotu ptaka” – taka wizualna wycieczka, wstępne rozeznanie, zbadanie terenu. „Zdziwisz się, jak poświęcenie minuty albo dwóch na przejrzenie tego, co będziesz miał dokładnie przeczytać, pomoże ci uporządkować myśli. Tworzysz w ten sposób wstępne ścieżki neuronowe, którymi podążać będzie Twoje myślenie, dzięki czemu łatwiej ci będzie zrozumieć różne pojęcia” [Barbara, Oakley].

 I potem, w drugim kroku, popatrz na przepisy, ale nie jak na suche jednostki redakcyjne, ale stawiając sobie w głowie pytania: Co reguluje? Dlaczego jest, jaki jest jej cel? Odpowiedzi zwykle w pierwszej części aktu. Potem zobacz do kogo jest kierowana, jakiego obszaru życia społecznego dotyczy. I jakie – dla osiągnięcia celu obowiązki nakłada i jak je chce egzekwować. Czytasz – teoretycznie – to samo, ale stawiając te pytania, idąc od ogółu do szczegółu – zrozumiesz – i potem dużo łatwiej jest postawić naprzeciw niej problem twojego klienta i jego historię. Czy jego historia – problem – wpisuje się w cel, dla którego została przyjęta ta ustawa?

Do następnego spotkania,

A.

W tekście wykorzystałam fragmenty z mojej książki: Aneta Pacek-Łopalewska, Być prawnikiem. Jak pracować nad sprawą. Jeszcze chwilę i będzie można ją nabyć. I polecam do poczytania inne źródła, których cytaty przywołuję:

1.    Leander Kahney, Być jak Steve Jobs;

2.    Jerzy Rokita, Myślenie systemowe w zarządzaniu organizacjami;

3.    Barbara, Oakley, Głowa do liczb;

4.    Piotr Magnuszewski, Myślenie systemowr;

5.    Daniel Goleman, Focus

+ Dodaj komentarz

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *