Ćwicz kreatywność

0 komentarzy

2023/02/12

Ćwicz kreatywność

(1). Inspiracja. Pomaga szukać kreatywnych rozwiązań.

Jako prawnicy musimy być kreatywni; to umiejętność, która w tym zawodzie jest – moim zdaniem – niezbędna.

Co to jest kreatywność? To umiejętność generowania pomysłów.

A czym jest sam pomysł?Pomysł jest niczym więcej niż nową kombinacją starych elementów” [James Webb Young, „A technique for producing ideas.”]. „Kreatywność polega jedynie na łączeniu elementów, których nikt inny nie umiał połączyć; nie możesz łączyć punktów patrząc w przyszłość, można je jedynie łączyć patrząc wstecz”. To z kolei znany Ci pewnie Steve Jobs.

Zapytasz, może: „Patrząc wstecz”? Zdecydowanie tak – budujemy przecież na bazie tego, co gdzieś kiedyś usłyszeliśmy, zobaczyliśmy, poczuliśmy. Nie inaczej jest na naszym prawniczym gruncie. My też, pracując nad sprawą, sięgamy do tego, co już gdzieś tam w zakamarkach naszej głowy jest – łączymy to „stare” z nowymi okolicznościami sprawy naszego klienta. I na bazie takich skojarzeń budujemy rozwiązanie.

(2). Na szczęście każdy z nas jest kreatywny. Każdy. Kreatywność nie jest zarezerwowana tylko dla tzw. wielkich umysłów. Te duże, te spektakularne rzeczy, te o których mówimy piękne, genialne, niesamowite są efektem nie tylko kreatywności, ale raczej pracy i konsekwencji. Kreatywność i praca.

A sama kreatywność? Wymyślenie prostych rzeczy – każdego dnia – już jest przejawem kreatywności. Otwierasz lodówkę, na półce kilka nędznych resztek, bo nie miałeś czasu na zakupy. Wymyślenie z tego czegoś sensownego do zjedzenia – to kreatywność. Jedziesz ulicą, wypadek, korek, a ty masz spotkanie po drugiej stronie miasta. Zatrzymujesz się i czekasz czy szukasz w głowie innej opcji „przedarcia” się przez miasto? A ten samolot, który zbudowałaś z synem z „niczego”? A ta podpowiedź przyjaciółce jak posadzić gości, aby ciocia się nie obraziła a kuzyn dziadka miał z kim porozmawiać? A to, że przyjaciółka chwali cię – szczerze – za umiejętność takiego dobrania dodatków, że wyglądasz zawsze dobrze? To kreatywność.

Każde pismo procesowe, umowa, e-mail do klienta, które tworzysz, są efektem twojego kreatywnego myślenia. Co ciekawe, każdy z nas, napisze taki dokument inaczej. Bo każdy z nas jest inny, każdy inaczej kojarzy i łączy elementy.

(3). Każdy z nas jest kreatywny, to taka naturalna cecha ludzkiego gatunku. Ale nie każdy o tę kreatywność niestety dba, nie każdy ją w sobie rozwija. Usłyszałam kiedyś takie porównanie, że wyobraźnia jest jak mięsień, musisz nad nią pracować. I z tą wyobraźnią jest jak z umiejętnością jazdy na rowerze – nie tracisz jej, ale jeśli na tym rowerze nie jeździsz, to może być różnie [LeVar Burton]. Tak jest też z kreatywnością. Musisz ją rozwijać; a żeby ją rozwijać to musisz – przede wszystkim – dawać swojej głowie zasoby, aby miała z czego – do budowania tych kreatywnych rozwiązań – czerpać.

I znów – na szczęście – nie jest takie trudne. Nie wymaga też od nas poszukiwania nie wiadomo jakich wrażeń, inwestowania znacznych funduszy, poświęcania ogromnej ilości godzin czy energii. Co więcej, to może być całkiem przyjemne.

(4) Inspiracja jest właśnie o tym. O prostym otwieraniu głowy na kreatywność.

I od razu pierwszy temat. Nazwałam go: Rozejrzyj się wokół siebie.

Propozycja pierwsza. Wyjdź na chwilę z biura, domu czy miejsca, w którym akurat teraz pracujesz, i przez kilka, kilkanaście minut poszukaj w okolicy ciekawych obrazów, szczegółów, detali. Graffiti na budynku, ciekawe zestawienie budynków, gra światła, dziwnie krzywe drzewo. Ja kiedyś zorientowałam się, że w zasadzie za ścianą, w parku mam – ule. Idąc zatrzymaj się, popatrz.  To niesamowite, ile, z taką otwartą na patrzenie głową, możemy dostrzec.

Propozycja druga. Zrób sobie taki spacer po domu, mieszkaniu, a nawet pokoju. Co zwróci twoją uwagę? Z czym się skojarzy? U mnie wiszący na ścianie kapelusz safari, nie byłam jeszcze w Afryce, ale gdzieś tam z tyłu głowy mam, aby tam pojechać. Reprodukcja obrazu Hoppera. Uwielbiam na nią patrzeć, może dla tego mój wzrok tam od razu uciekł? Za każdym razem jednak dostrzegam w tym obrazie coś innego. I wpada mi w też w oczy stare bardzo wydanie „Lalki”. I skojarzenie ze sprawą, którą mam akurat na biurku.

I propozycja trzecia. Teraz nie patrz na ulicę, przyrodę, park, swoje mieszkanie, pokój, ścianę.

Popatrz na ludzi. Usiądź na dłuższą chwilę – sam, sama – w kawiarni; zamów kawę, herbatę, ciastko, kieliszek prosecco, cokolwiek tam, ale żeby to był taki przyjemny, nie nerwowy czas, i poobserwuj ludzi. Za każdym z nich kryje się historia. Nie oceniaj, nie myśl, tylko patrz. To niesamowite, ile możesz – gdy uwolnisz się od pośpiechu i oceny – zauważyć. Dziwne napięcie pary przy stoliku obok. Błysk w oku dziewczyny przy oknie. Zdenerwowanie u tego starszego pana.

Taka umiejętność obserwowania ludzi jest – w naszym zawodzie – bardzo ważna. Czasem w ułamku sekundy możesz wyczuć, że klient nie mówi ci wszystkiego. I może nie dlatego, że nie chce, ale może nie potrafi? Możesz wyczuć fałsz. Może zapalić ci się czerwona lampka, którą teraz zignorujesz, a potem będziesz żałować. Możesz, jeśli dasz sobie szansę.

(5). Warto tę umiejętność – obserwowania – w sobie doskonalić. A takie obserwacje, przy kawie, na ławce w parku, na przystanku, w metrze, na lotnisku, to niesamowite poligony doświadczalne. Bo miejsca też wywołują w nas określone reakcje.

Do następnego razu,

Aneta

+ Dodaj komentarz

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *